Przysłowia są mądrością narodu

Marcin C., właściciel składu oponiarskiego, wraz z nadejściem wiosny postanowił ogłosić bankructwo. Skontaktował się jednak wcześniej z Jędrzejem Florkiem, by opowiedzieć o kulisach tej decyzji.

- Mój szwagier, baca z Zakopanego, powiedział mi podczas wigilii, że zima w tym roku skończy się w lecie. Nie wierzyłem mu, bo zazwyczaj jego prognozy się nie potwierdzały. Jednak gdy w marcu dwa razy spadł śnieg, uwierzyłem i kupiłem pięć tysięcy bieżnikowanych opon zimowych, zadłużając się po uszy. Myślałem, że będzie to biznes stulecia.

Niestety, zima ustąpiła i nic nie wskazuje na to, że wróci - nawet zgodnie z zasadą „w marcu jak w garncu”.

- Może jednak pan spróbuje? - zapytał Jędrzej Florek. - Proszę się nie poddawać. Jest jeszcze jedno przysłowie…

- Jakie? - zapytał Marcin C.

- Kwiecień plecień bo przeplata - trochę zimy, trochę lata.

- O, tym mnie pan przekonał. Nie poddam się.

Życzymy panu Marcinowi powodzenia! A czy państwo znają jakieś przysłowie o maju albo czerwcu, które pomogłoby panu Marcinowi? Czekamy na listy.