Fot. Subaru

Giną kibice

eMBiel

Rajd samochodowy to niebezpieczny sport – zarówno dla biorących w nim udział zawodników jak i kibiców

Dwóch kibiców zginęło, a kilku innych zostało rannych w sobotnim Rajdzie Praskim w Czechach. W grupę kibiców wjechał rozpędzony Peugeot 307 WRC prowadzony przez Leszka Kuzaja, z brytyjskim pilotem Craigiem Parrym. Rajd odwołano.

Niedługo po tragedii było wiadomo, że poszkodowani kibice (w tym ośmioletnia dziewczynka (!), u której skończyło się na szczęście na złamaniu nogi) stali w niedozwolonym miejscu, a także że prędkość, z jaką Kuzaj wszedł w zakręt, przy takich jak były warunkach drogowych, nie dawała mu żadnych szans na zapanowanie nad samochodem.

Czyja wina? O to na forach internetowych toczą werbalne bije kibice. Pod amatorskim filmem z nagrania wypadku na youtube.com (do poniedziałku po południu obejrzało go ponad 70 tys. internautów) trwa zaś polsko-czeska wymiana zdań przechodząca często w bezsensowną pyskówkę i groźby.

Zginęli ludzie. To smutne i trudno pisać tu, że była to ich wina. Wydaje się, że najrozsądniej jest zaapelować do organizatorów, żeby na kolejnych rajdach lepiej zabezpieczali trasę. Na rajdzie pod Pragą popełniono ewidentny błąd.