zobacz:  przerywnik.pl   autogielda.pl   e.autogielda.pl

Niedziela, 5 Maja 2024, Imieniny obchodzą: Irena, Waldemar, Iryda

ds

Ogłoszenia pochodzą z serwisu autogielda.pl: NISSAN X-TRAIL DIG-T,163KM,Full wersja,S cena: 73 900,00 PLN, miejscowość: Kamienna Góra, data: 2024-05-04, ...szczegóły

NAPISZ DO ODJAZD-u

Napisz do nas - w każdej sprawie związanej z motoryzacją

reklama@autogielda.pl

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

Drukuj AAA

Nissan Qashqai 1.5 dCi: W dziesiątkę

Tomasz Puchalski


Nasz test tego oryginalnego Nissana zbiegł się z ogłoszeniem wyników najnowszej edycji testów zderzeniowych EuroNCAP. Qashquai otrzymał najlepszy w historii tej organizacji wynik. Za ochronę dorosłych pasażerów zdobył 37 punktów. Już to zasługuje na uznanie i szacunek. A co z resztą?

Solidną konstrukcję sugeruje już design karoserii. Bez ekstrawagancji i stylistycznych wycieczek w nieznane. W Nissanie postawiono na sprawdzone wzorce. Klasyczna bryła nadwozia przypomina podniesione nieco kombi. Grube słupki, wyraźnie podkreślone progi i wysoko poprowadzona boczna linia okien dają wrażenie solidności konstrukcji, która, jak się okazało, nie tylko wygląda, ale też taka jest w rzeczywistości. Brawo! Z drugiej jednak strony trudno oprzeć się wrażeniu, że jak na auto debiutujące w XXI wieku Qashquai wygląda jak odgrzany po raz enty kotlet. Ot taka sobie zwykła, niczym nie wyróżniająca się linia, narysowana tak, żeby - broń boże - nikogo nie urazić. Przód z oryginalnymi przetłoczeniami na masce może jeszcze kogoś zainteresować, ale tył w konkursie na największy banał ostatnich lat spokojnie mógłby walczyć o laur. Trudno. Ważniejsze w końcu i tak są wrażenia z jazdy.

Niestety po zajęciu miejsca za kierownicą uczucia są mieszane. Z jednej strony bardzo pozytywnie zaskakuje pozycja kierowcy. Wszechstronnie regulowany fotel (szkoda, że oparcie ustawia się na francuską modłę skokowo) i dwupłaszczyznowo ustawiana kierownica pozwalają usiąść prawie idealnie. Można wygodnie wyciągnąć nogi, a wieniec kierownicy przyciągnąć do siebie. Świetnie! Z drugiej strony przytłacza ogólny klimat kabiny. Kokpit kontynuuje styl przypisany karoserii. Jest spokojny i pozbawiony jakichkolwiek ekstrawagancji. Konserwatywny projekt deski rozdzielczej dałby się naturalnie zaakceptować, gdyby zadbano choć trochę o elementy "rozweselające" - jakieś srebrne obwódki zegarów, inny kolor środkowej konsoli itp. A tak? Niby są srebrzyste ringi wokół okrągłych dysz nawiewów powietrza, ale morze czerni i tak przytłacza. Na pierwszy rzut oka trudno docenić nawet ponadprzeciętnie dobrą jakość tworzyw, którymi wykończono wnętrza Qashqaia. Z małym wyjątkiem: wspomniana konsola środkowa wygląda nie tylko smutno, ale i tanio. Za to reszta jest bez zarzutu. Na uwagę zasługuje zwłaszcza przestrzeń oferowana kierowcy i pasażerom.



Między klasami

Od czasu, kiedy kontrolny pakiet akcji Nissana wpadł w ręce Renault, diametralnej przemianie uległa filozofia Japończyków poszukujących dla siebie nowego miejsca na coraz bardziej tłocznym, motoryzacyjnym rynku. Pierwszym symptomem pionierskiego kursu był Note. Mówiono, że to nowa interpretacja samochodu kompaktowego i że zastępuje "starowinkę" Almerę. Powiedzmy. Drugi był właśnie Qashqai. Podobno też "zastępuje Almerę". Wjeżdżająca właśnie do salonów, smutna jak zbity pies Tiida... również zastępuje Almerę. Bez komentarza. Chociaż trzy modele zamiast jednego? W szaleństwie jest metoda.

Wróćmy jednak do Qashqaia. Wydumano, że będzie on czymś pomiędzy typowym SUV-em i typowym kompaktem. Będzie nową klasą, która łączy to, co najlepsze z wymienionych. I owszem coś w tym jest. Przede wszystkim cieszy fakt, że jeśli autem będą podróżować cztery osoby, nikt nie powinien narzekać na brak miejsca. Ciasno może zrobić się tylko wtedy, gdy na tylnej kanapie zasiądzie trzech dorosłych pasażerów. Jest po prostu za wąsko, ale to typowy problem samochodów nie tylko tej wielkości. Kolejny powód do zadowolenia, to łatwość zajmowania miejsca. Podniesienie karoserii owocuje bezproblemowym "procesem" wchodzenia do i wychodzenia z samochodu. Naprawdę łatwo to docenić szczególnie jeśli w kalendarzu sporo już wiosen na karku. Kolejny plus na konto Nissana należy się za bardzo wygodne fotele. Mają wysokie oparcia i nadzwyczaj skutecznie "trzymają". Wyraźnie wyprofilowane boczki sprawiają, że nawet szybko pokonywany łuk drogi nie zmusza do kurczowego trzymania się steru. Dość nietypowo dobrano ich sprężystość. Siedziska są stosunkowo miękkie. Przywodzą skojarzenia ze starą francuską szkołą konstruowania siedzeń samochodowych. W Nissanie taki trik zastosowano zapewne w celu złagodzenia dość sprężyście skalibrowanego zawieszenia. Ponieważ samochód "stoi" trochę wyżej niż standardowy kompakt, żeby zachować poprawne właściwości jezdne usztywniono zawieszenie.



Qashqai prowadzi się bezproblemowo, ale na szczególny komfort resorowania nie ma co liczyć. Coś za coś. Ów stan mógłby być zaakceptowany, gdyby nie pewna rzadko już dziś spotykana, niesympatyczna właściwość układu jezdnego w tym samochodzie. Podczas jazdy po nierównej nawierzchni z okolic podwozia Nissana ciągle dochodzą jakieś niepokojące stuki. I chyba nie jest to tylko kwestia skąpo wykorzystanych materiałów wygłuszających. Na pewno takie rewelacje nie skłaniają do zjazdu z równego asfaltu. Choć napęd 4x4 jest dostępny jako opcja (z dwulitrowym silnikiem benzynowym).

Ucieszy stosunkowo precyzyjny i czuły układ kierowniczy. Jazda po prostej nawet z dużymi prędkościami nie zmusza do ciągłych korekt kierunku, a i zakrętów Qashqai się nie boi. Auto jest całkowicie przewidywalne i bezpieczne w prowadzeniu. Największą satysfakcję mamy jednak przy tankowaniu. 106 KM z niewielkiego ciałem, acz bardzo nowoczesnego diesla (z półek magazynowych Renault) nie czyni z Nissana mistrza sprintów, ale spokojnie wystarcza do bezstresowego poruszania się. Nagrodą za pewne braki w dynamice (zwłaszcza przed wkroczeniem do akcji turbiny, co dzieje się stosunkowo wcześnie, bo ok. 1500 obr.) jest bardzo niewielkie pragnienie. Naprawdę ostro traktowany Qashquai nie chciał spalić więcej niż 6,5-7 litrów. Po mieście. Na trasie bez problemu zadowala się pięcioma litrami. Biorąc pod uwagę wielkość samochodu i jego możliwości przewozowe to rewelacyjny wynik. Tym bardziej, że wnętrze całkiem dobrze odizolowano od niezbyt miłych dźwięków dochodzących spod maski. Praca tego silnika przypomina starą "benzynę" z totalnie rozregulowanymi zaworami. Nic przyjemnego.



*



Przyznam szczerze, że słysząc wielokrotnie bajdurzenia marketingowców o odkryciu kolejnej Ameryki, sceptycznie podchodziłem do tematu "nowego" także w Nissanie. Ale zmieniam zdanie. Rzeczywiście Nissan Qashqai lokuje się gdzieś między VW Golfem Toyotą RAV4, z tym że to żadne novum. Qashqai ma bezpośrednich konkurentów spod znaku Suzuki (SX4), bliźniaczego Fiata (Sedici) czy Dodge'a (Caliber). Z cenę niewiele wyższą niż przeciętna w segmencie C i (niestety również niewiele) niższą od typowego SUV-a dostajemy obszerny samochód, bardzo dobrze sprawdzający się w codziennej eksploatacji. Wygodny i funkcjonalny. Kolejka w salonach Nissana po odbiór Qashqaia nie dziwi.

SZUKAJ

NASZE GAZETY

OGŁOSZENIA

cena: 52 999,00 PLN

data: 2024-05-05

cena: 29 499,00 PLN

data: 2024-05-05

cena: 51 999,00 PLN

data: 2024-05-05

cena: 24 999,00 PLN

data: 2024-05-05

cena: 75 999,00 PLN

data: 2024-05-05

cena: 50 999,00 PLN

data: 2024-05-05

cena: 28 999,00 PLN

data: 2024-05-05

cena: 16 999,00 PLN

data: 2024-05-05

cena: 57 999,00 PLN

data: 2024-05-05

cena: 20 999,00 PLN

data: 2024-05-05


 

NASZE SERWISY

Autogielda  Odjazd  M2 Planeta zwierząt  Erotyka

Redakcja: raklama@autogielda.pl

Copyright © 2008 Autogielda - M. MAJSKI, J. STYRNA - SPÓŁKA JAWNA