Zdj. Dziura w jezdni, uwaga.pl

Krótki kurs omijania dziur w jezdni

Na podstawie mat. prasowych Renault Polska oprac. Jmac

Stan polskich dróg już od dawna nie ma żadnego związku z porą roku. Nie ważne maj czy listopad jak kraj długi i szeroki jezdnie pełne są nierówności, wyrw i mniejszych lub większych dziur. Jazda po takiej drodze nie dosyć, że grozi uszkodzeniem auta, to jeszcze wymaga od kierowcy nadzwyczajnej uwagi i cierpliwości. Tymczasem dzięki kilku prostym sposobom, zdradzonym przez trenerów ze Szkoły Jazdy Renault, można zminimalizować ryzyko uszkodzenia samochodu, a samą jazdę uczynić odrobinę przyjemniejszą

Jak więc jeździć po drodze pełnej dziur? Jeśli można, dziury należy omijać. Omijać pod warunkiem, że nie naraża się w ten sposób bezpieczeństwa własnego, ani innych uczestników ruchu. To musi być manewr spokojny i precyzyjny, gdyż pośpiech i nerwowość mogą doprowadzić do dramatu. Gdy nie ma możliwości ominięcia dziury, to dojeżdżając do uszkodzonej nawierzchni, kierowca powinien maksymalnie zwolnić i dodatkowo, tuż przed dziurą, zdjąć nogę z hamulca, co odciąży przód samochodu. Podczas hamowania przednie amortyzatory są ugięte i nie spełniają swojego zadania. W takiej sytuacji energia uderzenia przenosi się na zawieszenia i koła samochodu. - Dobrze jest też wcisnąć sprzęgło, aby chronić przed energią uderzenia skrzynię biegów i silnik - radzą trenerzy.

Warto też wiedzieć, że na dziurę należy wjeżdżać z wyprostowanymi, a nie ze skręconymi kołami, gdyż jazda na wyprostowanych kołach zapewnia mniejsze obciążenie układu kierowniczego samochodu. - Jeśli wyrwa jest bardzo duża, najlepiej najechać na nią każdym kołem po kolei, a nie kołami jednej osi jednocześnie - zalecają trenerzy ze Szkoły Jazdy Renault.

Kłopotów nie powinna również sprawiać dziura znajdująca się na zakręcie lub na łuku. Jeśli nie można jej bezpiecznie ominąć, to należy najechać na nią kołem od wewnętrznej strony zakrętu, np. lewym kołem w lewym zakręcie. - Koła od strony zewnętrznej są znacznie bardziej obciążone i gorzej zniosą nierówności - wyjaśniają trenerzy.