Fot. archiwum

Nie mamy nic do ukrycia

Z Wojciechem Bażyńskim, właścicielem i prezesem zarządu firmy Global Trade Company Auto Sp. z o.o. we Wrocławiu, rozmawia Magdalena Orlicz

Kiedy i w jakich okolicznościach powstała firma? Prowadzicie import sprawdzonych i bezpiecznych samochodów, a to odpowiedzialne zadanie… Na co może liczyć wasz klient?

Firma powstała w 2006 roku, a w rok później zaczęła się dynamicznie rozwijać. Na początku było około 20-30 pojazdów. Obecnie jest ich ponad 200. W Polsce brakuje bezpiecznych samochodów, tzw. gwarantowanych, używanych i serwisowanych, co oznacza pełną informację serwisową i prawną. Zapewniamy pełne bezpieczeństwo prawne w kwestii dokumentów samochodu, czyli wiadomo, kto był pierwszym właścicielem, kto go sprzedał, są wszystkie informacje prawne związane z pojazdem. Poza tym jest komplet dokumentów dotyczących stanu technicznego samochodu. Wiem skąd i od kogo kupuję auta, są to wielkie korporacje. Nie kupujemy samochodów od klientów prywatnych. To samochody po wynajmie długoterminowym, nie leasingowym! Auta były wynajmowane na dwa, trzy lata. To jest popularne na Zachodzie, u nas ta forma dopiero raczkuje. Umowa wynajmu długoterminowego nie zmusza klienta do wynajmu na czas określony w umowie. Po kilku miesiącach można ją wypowiedzieć. Np. przedsiębiorca prowadzący firmę transportową, która transportuje mięso, podpisuje umowę na wynajem 5 chłodni. Gdy interes się kręci, pojazdy pracują i zarabiają na siebie. Kiedy nie ma koniunktury, auta stają się kłopotliwe (nie zarabiają na siebie, a opłaty nie znikają), nie są potrzebne i wtedy może je zwrócić, zawierając odpowiednie aneksy do umowy. To jest właśnie podstawowa różnica wynajmu od leasingu. Właśnie takie samochody kupujemy.

Jak długo jest eksploatowany samochód w wynajmie długoterminowym?

W momencie kiedy samochód się spłaci, zostaje wystawiony na sprzedaż. Klienci kupują auta za określoną kwotę, mają miesięczne opłaty, w które wliczane są koszty obowiązkowego serwisowania. Mają też karty paliwowe i kupują paliwo tylko na określonych i firmowych stacjach. Auta są eksploatowane do ok. 120 tys. km. Drugą grupę stanowią dłuższe wynajmy, gdzie auta mają do 200 tys. przebiegu. Te są automatycznie tańsze. Po sprowadzeniu ich do siebie, mam możliwość sprawdzenia aut przez zatrudnionych przeze mnie mechaników na wynajętej specjalnie do tego celu powierzchni serwisowej. Zanim auto trafi na plac, przechodzi gruntowny przegląd. Mamy własny serwis w Mokronosie. Przygotowujemy auto do sprzedaży, wymieniamy co trzeba, sprawdzamy. Klient dostaje auto sprawne, gotowe do jazdy. Dodatkowo przed zakupem daję klientowi możliwość sprawdzenia danego samochodu w autoryzowanym serwisie lub stacji diagnostycznej na terenie Wrocławia. Klient wypełnia oświadczenie i otrzymuje samochód do sprawdzenia w wybranej przez siebie stacji serwisowej. Namawiam do tego klientów, leży to w moim interesie.

Czy na tym polega właśnie inność waszej firmy? Co jeszcze macie w ofercie?

Inność firmy polega na tym, iż „wykładamy karty na stółâ€. Nie sprzedajemy klientowi auta w ciemno, czy na siłę. . Oferujemy klientowi pojazdy gwarantowane pod każdym względem prawnym i technicznym. Dajemy kluczyki i możliwość sprawdzenia (wizyta w serwisie, stacji diagnostycznej). Oferujemy niektóre modele wraz z gwarancją, a wszystkie z rękojmią. Miałem flotę Fordów z przebiegiem po 25 tys. km, które miały jeszcze gwarancję. Jeśli klient chce, może wykupić u mnie gwarancję dodatkowo. Posiadamy tzw. pakiety gwarancyjne, które klient może dostać w cenie samochodu, to wszystko się negocjuje. Oferta firmy jest bardzo bogata. Mamy też samochody specjalne i komunalne. Przygotowujemy się na przyszły sezon do wprowadzenia do oferty pojazdów do odśnieżania dróg i chodników, do utrzymania czystości dużych osiedli. Są to zamiatarki, pługi. Posiadamy już śmieciarki i polewaczki. Zapotrzebowanie na nie rośnie i będzie jeszcze większe, jeśli mamy spełniać wymogi unijne w tym względzie.

W jakim przedziale cenowym ma pan auta w ofercie?

Firma posiada w ofercie pojazdy od 15 do 100 tys. Złotych. Staramy się wychodzić naprzeciw oczekiwaniom klienta i chociaż częściowo spełniać ich wymagania. Miałem informacje od swoich pracowników, że przychodzą klienci szukający tańszych samochodów. To znaczy w przedziale cenowym 15 do 20 tysięcy. Nie jestem zwolennikiem tańszych aut, uważam, że warto się wspomóc nawet drobnym kredytem i kupić młodsze auto. Posiadamy generalnie wszystkie marki, najwięcej francuskich, bo tam się w większości zaopatrujemy. Francuskie auta są bardzo wygodne i dobrze wyposażone, jednak należy o nie dbać, jako że są dość delikatne jak na nasze warunki. Trzeba po prostu dbać, w odpowiednim czasie wymieniać co trzeba, sprawdzać regularnie to, co jest w zaleceniu. Później ten samochód się odwdzięczy. Sporo mamy też marek niemieckich. Poza tym mamy skutery ale o pojemności silnika 125 ccm, a u nas trzeba już mieć do tego prawo jazdy. To duży problem, ponieważ jest bardzo duże zainteresowanie, ale mamy barierę nie do przejścia. Wymagane jest prawo jazdy na motocykl. W ofercie mamy serwis dla wszystkich klientów, proponujemy serwisowanie auta kupionego u nas, za dużo niższe kwoty niż na rynku. Klient może także u nas wynająć samochód. Wypożyczenie kosztuje od 80 do 400 zł za dzień. Oczywiście klienci oddający auto do serwisu, na czas naprawy może liczyć bezpłatnie na auto zastępcze.

Jak wygląda technicznie sprowadzenie samochodu? Kto się tym zajmuje?

Ja. Siadam przed komputerem, mam login do różnego rodzaju stron zagranicznych korporacji i wybieram auta. Sugeruję się oczywiście zapytaniami klientów, które otrzymuje od swojego działu sprzedaży. Przecieranie szlaków, rozmowy, trwały prawie dwa lata. Te firmy same wybierają klientów, trzeba się wykazać posiadaniem dużego placu, zatrudnieniem większej ilości osób i oczywiście środkami finansowymi. Sprawdzają nas, zasięgają opinii i dopiero wtedy zezwalają na kupno aut od nich. Mówię po angielsku, mam doświadczenie w sprzedaży samochodów od 15 lat. Mam natomiast problemy z urzędnikami w kraju. Interpretacja przepisów dotyczących rejestracji pojazdów jest tak różna, że dochodzi do tego, że w każdym okienku inaczej jest interpretowany ten sam przepis. Oczywiście cierpi na tym klient, który jest odsyłany z kwitkiem. U Czechów na przykład załatwia się to bez problemów. Klient kupując u nas auto, dostaje komplet dokumentów potrzebnych do rejestracji pojazdu. W cenie zawarte są wszystkie opłaty dotyczące danego pojazdu a firma wystawia pełne faktury VAT na posiadane przez siebie pojazdy.

W jakim stopniu wcześniej zajmował się pan motoryzacją?

Pracowałem u dealerów, dość dobrze się na tym znam. Zaczynałem pracę na Zachodzie, nauczyłem wielu rzeczy w Ameryce. Wróciłem i zająłem się sprzedażą samochodów, co zawsze mnie pasjonowało. Już jako dziecko byłem stawiany w oknie aby widok samochodów mnie uspokoił. Strona techniczna mnie nie interesowała, bardziej sprzedaż, nowości. Prawo jazdy robiłem w szkole. Mój pierwszy samochód to był Fiat 125 p z 1979 roku. Miałem bardzo dużo samochodów, raczej wybierałem niemieckie marki. I tak mam nadal. Volkswagen, Audi a obecnie BMW. Odpowiadają mi. Auta traktuję jako towar, kiedyś lubiłem prowadzić dla samego faktu prowadzenia, a obecnie to połączenie przyjemnego z pożytecznym. Na dłuższe podróże wsiadam do samolotu. Dawniej celowo zmieniałem marki aut, testowałem, próbowałem, to była frajda. Dzisiaj to konieczność, ale swoje doświadczenia przekazuję klientom. Zawsze lubiłem testować samochody, zmieniałem je co pół roku. Kupowałem i sprzedawałem umiejętnie. Skąd doświadczenie w sprzedaży? Pracowałem u dealerów samochodowych. Właściciele zauważali moje zdolności i zainteresowanie, awansowałem. Wreszcie dojrzałem do własnej firmy.

Co zatem poleca pan klientom? Jak najkorzystniej kupić samochód? Nowy czy używany?

Na nowym traci się najwięcej już po roku. Najkorzystniej kupować dwu-, trzyletnie auta, które mają mały przebieg i takie, które były eksploatowane poza Polską. U nas samochodów raczej się nie serwisuje, a stan dróg jest fatalny. Dlatego powstała taka firma jak moja. Klient nie jest narażony na ryzyko zakupu jak w komisach, gdzie nikt niczego nie gwarantuje. Z kolei nawet przy atrakcyjnej cenie na nowe auto, jesteśmy zobligowani do serwisowania, a to sporo kosztuje. Za 15-20 tys. można kupić dobrej klasy auto np. Renault Laguna, rocznik 2004, serwisowany, sprawdzony i sprowadzony z Zachodu. Proponujemy też samochody na zamówienie. Na naszej stronie internetowej mamy wszystkie informacje i kilkanaście przykładowych aut.