zobacz:  przerywnik.pl   autogielda.pl   e.autogielda.pl

Piątek, 29 Marca 2024, Imieniny obchodzą: Wiktoryna, Cyryl, Eustachy

ds

NAPISZ DO ODJAZD-u

Napisz do nas - w każdej sprawie związanej z motoryzacją

reklama@autogielda.pl

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

Drukuj AAA

Motodoktorzy

Magdalena Orlicz


Z Patrikiem Forsztem, lekarzem urologiem Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu, organizatorem I Zlotu MotoMedicus w Kletnie, rozmawia Magdalena Orlicz

Jest to pierwszy tego typu zlot medyków, zwolenników i pasjonatów motocykli. Skąd pomysł i jak wygląda program imprezy?

Pomysł był spontaniczny. W ubiegłym roku było posiedzenie naukowe Towarzystwa Urologicznego i przy okazji minizlot. Mimo ciężkich warunków pogodowych wzięło w nim udział 12 uczestników. Były konkurencje zręcznościowe i miła zabawa. Stwierdziliśmy, że można powtórzyć imprezę i nadać jej większy zasięg. Dobrym miejscem i kierunkiem dla motorów wydała nam się Kotlina Kłodzka. Kletno to urokliwe miejsce, pięknie położone, wokół którego są wąskie ale dobrze utrzymane drogi górskie. Ponieważ był to mój debiut organizacyjny, napisałem, że impreza ma zasięg dolnośląski. Umieściliśmy ogłoszenie na stronie internetowej lekarzy motocyklistów Doctorriders.pl i okazało się, że osoby z innych regionów też chciałyby przyjechać. Oczywiście wszyscy byli zaproszeni. Wymyśliliśmy nawet puchar dla kierowcy, który przyjedzie z najdalszej odległości. Jeśli całe przedsięwzięcie się powiedzie, będziemy organizować taką imprezę co roku. Opłata to 50 zł od motocykla, pieniądze będą przeznaczone dla zespołu, który zagra wieczorem na żywo a to, co zostanie, wydamy na cele rozrywkowo-konsumpcyjne. Nie mamy z tego zysku. Zjeżdżamy się w piątek po południu, mamy grilla, spotykamy się, rozmawiamy. W sobotę przed południem zaplanowane są trasy motocyklowe, podzielone na dwie grupy. Jeśli będą motory typowo terenowe czy turystyczno-terenowe, będzie dla nich trasa wytyczona po drogach szutrowych. Druga trasa jest dla wszystkich innych czyli dla tych, którzy nie mogą zjechać z asfaltu. Po obiedzie przewidziane są zawody sprawnościowe połączone z niespodziankami. Zwycięzca otrzyma oczywiście nagrodę. Wieczór tego dnia uświetni zabawa przy akompaniamencie zespołu. Restauracja jest tak zorganizowana, że motorem można wjechać do środka - właściciele są zapalonymi motocyklistami i czują te same klimaty. Największy puchar, jaki mamy do wręczenia, jest dla najładniejszego motocykla zlotu. Nocleg i wyżywienie każdy rezerwuje sam ponieważ nie wiedziałem ile osób się zdecyduje. W naszym oddziale jest 6 motocyklistów i tylko trzech mogło przyjechać.

Dlaczego lekarze tak lubią motocykle?

Sądzę, że nie jest to związane z zawodem. Motocykle to przyjemność, którą można mieć na co dzień, a ja mam jeszcze inne zainteresowania. Jak mogę to jeżdżę, niestety w tym roku warunki nie sprzyjały zupełnie ale były takie lata, że robiłem rocznie po kilkanaście tysięcy kilometrów. Bardzo lubię jeździć na motorze i cenię sobie czas. Jak jeżdżę po Wrocławiu zastanawiam się dlaczego tylu ludzi przy ładnej pogodzie siedzi w samochodach, kiedy na motorze można to wszystko ominąć. Dzięki temu udaje mi się szybciej przejechać przez miasto. Jednak mam wrażenie, że wielu motocyklistów jeździ za szybko. Osobiście nie miałem nigdy kolizji z tego powodu.

Pana motory… ile ich było?

Jako dziecko podbierałem tacie Jawę Babette, to był motorower jeszcze na pedały. Przez całą podstawówkę tym jeździłem. Następnie miałem Junaka, Yamahę, później posiadałem tylko skuter, znów Yamahę, w międzyczasie kupiliśmy Hondę XLR 125 dla mojej żony. Teraz mam Suzuki, przygotowany turystyki off-roadowej. Od tygodnia jestem posiadaczem KTM 990 SMP, to marka austriacka. Rok temu kupiłem też KTM Diuk i aktualnie wymieniłem na inny model. Mam więc teraz dwa motory i skuter.

Czy żona jeździ z panem czy na swoim motorze?

Jeździ jako pasażerka i jest mocno zdeterminowana aby nauczyć się samej jeździć. W ubiegłym roku kupiliśmy dla niej motor i uczyła się jeździć pod moim okiem. Miała jednak drobny wypadek, na skrzyżowaniu wjechała w piasek, przewróciła się ale nic jej się nie stało. Była przestraszona tą sytuacją. W tym sezonie jeszcze nie miała kiedy jeździć. Jako pasażerka wsiada za to bardzo chętnie. Kiedy jeździmy samochodem lub motorem, zwraca mi uwagę abym jechał szybciej. Jednak ma do mnie zaufanie. Kiedy prowadzi żona, mam niestety zwyczaj pouczania jej, ponieważ uważam, że są rzeczy które mogłaby robić lepiej.

W jakim stopniu jest pan zainteresowany motoryzacją?

Można powiedzieć, że jestem dobrze zorientowany. Pasja pojawiła się kiedy zacząłem mówić. Miałem chyba cztery lata kiedy rozpoznawałem samochody po światłach. Pytała pani o zainteresowania. Oprócz motoryzacji ukończyłem kursy spadochronowe, mam motolotnię, jestem zapalonym nurkiem. Prawo jazdy robiłem mając 18 lat, po czym moi rodzice nie chcieli się zgodzić abym robił prawo jazdy na motor. Za pierwsze zarobione pieniądze kupiłem Junaka, którym specjalnie nie dało się jeździć, był awaryjny, poza tym nie miałem prawa jazdy i przemykałem polnymi drogami. Kończąc studia poszedłem na kurs, zrobiłem uprawnienia i zaraz po tym kupiłem motocykl szosowy z prawdziwego zdarzenia - Yamahę.

Jaki ma pan sposób jazdy na motorze?

Jeżdżę szybko ale przewidywalnie, jazda nie jest dla mnie wyścigiem. Wolę dać za wygraną. Każdy kupuje taki motor jaki najbardziej do niego pasuje, do jego stylu jazdy i jego charakteru. Poza tym ważna jest też pozycja kierowcy na motorze. Na zlocie będą przeważały motory ciężkie, bardziej spacerowe. Obserwując kierowców i ich pojazdy, można wnioskować o ich charakterze i osobowości. Motocykl mówi o właścicielu.

 

SZUKAJ

NASZE GAZETY

OGŁOSZENIA


 

NASZE SERWISY

Autogielda  Odjazd  M2 Planeta zwierząt  Erotyka

Redakcja: raklama@autogielda.pl

Copyright © 2008 Autogielda - M. MAJSKI, J. STYRNA - SPÓŁKA JAWNA