Kwestia wyboru?

eMBiel

Wśród bytomskich biznesmenów zapanowała moda - im kto ma więcej pieniędzy, tym słabszym jeździ samochodem. Modę zainicjował Bernard S. - bytomski potentat przemysłu drobiarskiego, właściciel siedemnastu sklepów.

- Wolę skromnego malucha, choć ciasny, niż wypasionego mesia, jakim jeździłem jeszcze rok temu. Przekazałem go w formie darowizny Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy.

Podobnego zdania jest Ernest C. -wydawca prasy lokalnej.

- Znudziły mi się te hocki-klocki związane z samochodami za pół miliona. Dlatego sprzedałem moje Porsche i jeżdżę autobusem miejskim. Lepiej można się wczuć w to, co człowieka boli, jestem bliżej jego problemów.

Ubożsi przedsiębiorcy z Bytomia nie mają zdania.

- Nie mam na razie zdania - mówi Andrzej R. - właściciel warzywniaka. Na razie spłacam raty za Fiata Pandę, więc trudno mi się ustosunkować do ekstrawagancji największych tego świata.

A Państwo co sądzą? Dobrze to czy źle?