zobacz: przerywnik.pl autogielda.pl e.autogielda.pl
Poniedziałek, 7 Października 2024, Imieniny obchodzą: Mirella, Marek, Sergiusz
Ogłoszenia pochodzą z serwisu autogielda.pl: BMW 3 cena: 35 999,00 PLN, miejscowość: Piaseczno, data: 2024-10-07, ...szczegóły
GALERIA
NAPISZ DO ODJAZD-u
Napisz do nas - w każdej sprawie związanej z motoryzacją
NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
NAJNOWSZE
Kto płaci najmniej za OC w grudniu 2017 r.? (21-12-2017)
Jeśli masz wolne 100.000 Euro i lubisz się ścigać, to auto dla Ciebie (20-12-2016)
Nowy Przedłużony Volkswagen Tiguan Allspace (20-12-2016)
Mitsubishi Outlander PHEV – hybrydowe auto dla przedsiębiorców dbających o ekologię (20-12-2016)
DOSTAWCZAK NA PRĄD Z PRZYZWOITYM ZASIĘGIEM? CZEMU NIE (16-12-2016)
Nowe RENAULT ZOE (13-12-2016)
Rozmaitości >> Felieton: Z drogi!
Historia uczy, że przyczyną upadku wszystkich niemal cywilizacji była postępująca gnuśność. Obywatel tył, konsumował wszelkie dobra, pławił się w wypracowanym przez poprzednie pokolenia luksusie, a gdy przyszli barbarzyńcy, zanim zwlókł się z posłania, otarł usta i podniósł zardzewiały miecz, już leżał z łbem roztrzaskanym maczugą.
Jeśli chodzi o przyszłość naszej cywilizacji, jestem pełen najgorszych przeczuć. Zaprawdę - trudno być optymistą. Do snucia ponurych wizji naszej przyszłości nie trzeba zresztą żadnej wiedzy ponad tę, którą daje nam obserwowanie spraw związanych z motoryzacją. Owszem, można z niepokojem śledzić...więcej
Historia uczy, że przyczyną upadku wszystkich niemal cywilizacji była postępująca gnuśność. Obywatel tył, konsumował wszelkie dobra, pławił się w wypracowanym przez poprzednie pokolenia luksusie, a gdy przyszli barbarzyńcy, zanim zwlókł się z posłania, otarł usta i podniósł zardzewiały miecz, już leżał z łbem roztrzaskanym maczugą.
Rozmaitości >> Felieton: Z drogi!
Gdy uważnie obserwuje się rzeczywistość, nie sposób nie dojść do wniosku, że samochód jest prawdziwym przekleństwem naszych czasów. Mniejsza o to, że zatruwa środowisko, gorzej, że bez tych czterech kółek i tony blachy nie potrafimy sobie wyobrazić życia i że traktujemy nasze pojazdy z troskliwością dużo większą niż na to zasługują. Każdy z nas kierowców to ma, każdy z nas jest tym zarażony. Ale mój przyjaciel Mariusz, rzecz jasna również kierowca, jest tu przypadkiem szczególnym.
Mariusz przyszedł do mnie parę dni temu i już w progu wyglądał mi jak ktoś, komu los zgotował jakąś nader przykrą niespodziankę. Jakąś nieuleczalną chorobę na przykład, zgon jakiś, kradzież mienia lub choćby awarię telewizora na chwilę przed mistrzostwami świata w futbolu. Nieszczęście Mariusza...więcej
Gdy uważnie obserwuje się rzeczywistość, nie sposób nie dojść do wniosku, że samochód jest prawdziwym przekleństwem naszych czasów. Mniejsza o to, że zatruwa środowisko, gorzej, że bez tych czterech kółek i tony blachy nie potrafimy sobie wyobrazić życia i że traktujemy nasze pojazdy z troskliwością dużo większą niż na to zasługują. Każdy z nas kierowców to ma, każdy z nas jest tym zarażony. Ale mój przyjaciel Mariusz, rzecz jasna również kierowca, jest tu przypadkiem szczególnym.
Rozmaitości >> Felieton: Z drogi!
Kurczę blade, ten świat jest jednak niesprawiedliwy. Bogaci coraz bardziej się bogacą, a biednemu, wiadomo, wiatr w oczy. Co za fatalna reguła. I żeby chociaż znaleźć czasem jakiś od niej wyjątek, jakąś dającą nadzieję boską interwencję… Ale nic z tych rzeczy, nie ma szans. Life is brutal. W totolotka wygrywają ci, których stać na kupon, a nasz samochód za Chiny Ludowe nie stanie się tym wozem, o którym marzymy przeglądając prospekty.
A bogaci? Znani? Sławni i podziwiani? Znaczy: celebryci? Ci oprócz tego, że i tak mają z górki, bezwstydnie nurzają się w rozpuście i codziennie stołują na warszawskich bankietach, o czym uczciwie donosi nam wyspecjalizowana prasa - otóż te rozpieszczone indywidua płci obojga mają jeszcze do tego...więcej
Kurczę blade, ten świat jest jednak niesprawiedliwy. Bogaci coraz bardziej się bogacą, a biednemu, wiadomo, wiatr w oczy. Co za fatalna reguła. I żeby chociaż znaleźć czasem jakiś od niej wyjątek, jakąś dającą nadzieję boską interwencję… Ale nic z tych rzeczy, nie ma szans. Life is brutal. W totolotka wygrywają ci, których stać na kupon, a nasz samochód za Chiny Ludowe nie stanie się tym wozem, o którym marzymy przeglądając prospekty.
Rozmaitości >> Felieton: Z drogi!
Kierowców rajdowych cenię z wielu powodów. Są odważni. Potrafią fantastycznie jeździć samochodem. Są fanami motoryzacji, ale rzadko mówią o tuningu. Można by tak wyliczać w nieskończoność. Moja żona do takiej wyliczanki dodałaby z pewnością: i potrafią ładnie mówić. Oboje jesteśmy polonistami, ale dla niej to chyba ważniejsze niż dla mnie. Bo faktycznie – rajdowcy oprócz tego, że nie boją się pędzić 180 km/h wśród drzew i kamieni, posługują się wyjątkowo poprawną polszczyzną. W świecie sportu to niezwykła umiejętność.
Nie przesadzam, naprawdę. Wystarczy posłuchać. Wiem, że w mainstreamowych mediach o rajdach samochodowych mówi się jedynie wtedy, gdy dojdzie do jakiejś spektakularnej tragedii, piłka ręczna jest przecież zdecydowanie bardziej widowiskowa, a brydż i wioślarstwo to już w ogóle rewelacja, ale gdy się...więcej
Kierowców rajdowych cenię z wielu powodów. Są odważni. Potrafią fantastycznie jeździć samochodem. Są fanami motoryzacji, ale rzadko mówią o tuningu. Można by tak wyliczać w nieskończoność. Moja żona do takiej wyliczanki dodałaby z pewnością: i potrafią ładnie mówić. Oboje jesteśmy polonistami, ale dla niej to chyba ważniejsze niż dla mnie. Bo faktycznie – rajdowcy oprócz tego, że nie boją się pędzić 180 km/h wśród drzew i kamieni, posługują się wyjątkowo poprawną polszczyzną. W świecie sportu to niezwykła umiejętność.
Rozmaitości >> Felieton: Z drogi!
Sentymentalne powroty do czasów dzieciństwa to nie zawsze dobry pomysł. Konfrontacja tego, co jest z tym, co było, i to dawno temu, bywa niestety przykra, choć trzeba uczciwie przyznać, że w wielu wypadkach – wbrew sentymentom właśnie – zwycięża nudna teraźniejszość. Gdy sprzątając półki z książkami, strąciłem sobie na głowę jeden z zakurzonych tomów „Pana Samochodzika”, uznałem to za znak. Gdy po ponad dwudziestu latach sięgnąłem po tę książkę, już po pierwszym rozdziale doszedłem do wniosku, że nie da się tego czytać.
Wydało mi się to jakieś takie... łopatologicznie pedagogiczne, niedzisiejsze, mimowolnie zabawne, a nawet, o zgrozo, tracące socjalistyczną propagandą. Pan Samochodzik, czyli pan Tomasz, muzealnik i detektyw-amator to owszem, pasjonat, ale zupełnie nie w stylu Indiany Jonesa. To taki kulturalny...więcej
Sentymentalne powroty do czasów dzieciństwa to nie zawsze dobry pomysł. Konfrontacja tego, co jest z tym, co było, i to dawno temu, bywa niestety przykra, choć trzeba uczciwie przyznać, że w wielu wypadkach – wbrew sentymentom właśnie – zwycięża nudna teraźniejszość. Gdy sprzątając półki z książkami, strąciłem sobie na głowę jeden z zakurzonych tomów „Pana Samochodzika”, uznałem to za znak. Gdy po ponad dwudziestu latach sięgnąłem po tę książkę, już po pierwszym rozdziale doszedłem do wniosku, że nie da się tego czytać.
Rozmaitości >> Felieton: Z drogi!
Wydawałoby się, że możliwość wejścia w posiadanie jakiegoś pojazdu jest najściślej uzależniona od zdolności kredytowej zainteresowanego nim delikwenta. No właśnie: wydawałoby się. Kupić można co prawda wszystko, owszem, life is brutal, ale nie wszystko stworzono specjalnie dla nas. Nawet jeśli kasy mamy jak lodu. W prawdziwym świecie, tym, w którym żyjemy, równoległym do kolorowych i złudnych obrazków z reklam i billboardów, liczy się również coś takiego jak wiarygodność. I tu pieniądze nie mają zupełnie nic do rzeczy.
Do tych ponurych wniosków doszedłem po niedawnej wizycie mojego kolegi, niejakiego Roberta. Kolega przez dłuższą chwilę omawiał bieżącą sytuację polityczną, potem duszkiem wypił herbatę, pożarł ciasto i na koniec, wzdychając studziennie, wydusił: - Mój ojciec kupił sobie hondę shadow. - O, fajnie...więcej
Wydawałoby się, że możliwość wejścia w posiadanie jakiegoś pojazdu jest najściślej uzależniona od zdolności kredytowej zainteresowanego nim delikwenta. No właśnie: wydawałoby się. Kupić można co prawda wszystko, owszem, life is brutal, ale nie wszystko stworzono specjalnie dla nas. Nawet jeśli kasy mamy jak lodu. W prawdziwym świecie, tym, w którym żyjemy, równoległym do kolorowych i złudnych obrazków z reklam i billboardów, liczy się również coś takiego jak wiarygodność. I tu pieniądze nie mają zupełnie nic do rzeczy.
Rozmaitości >> Felieton: Z drogi!
Ostatnie lata to okres triumfalnego powrotu samochodów wyprodukowanych w czasach jedynie słusznego ustroju. Jest to powrót może niekoniecznie na drogi (nie wszystkie auta udałoby się uruchomić i nie wszystkie warto byłoby uruchamiać), ale na pewno na łamy czasopism, strony w Internecie i do programów w telewizji, takich jak na przykład moje ulubione „Legendy PRL-u” w TVN Turbo.
Lubię âLegendy PRL-uâ i zachęcam Państwa do oglądania tego programu. Moje zapewnienia, że nie biorę od TVN Turbo pieniędzy za promocję ich ramówki wypadną zapewne mało wiarygodnie, ale taka jest najszczersza prawda: nie biorę od nich złamanego grosza. âLegendy PRL-uâ lubię i...więcej
Ostatnie lata to okres triumfalnego powrotu samochodów wyprodukowanych w czasach jedynie słusznego ustroju. Jest to powrót może niekoniecznie na drogi (nie wszystkie auta udałoby się uruchomić i nie wszystkie warto byłoby uruchamiać), ale na pewno na łamy czasopism, strony w Internecie i do programów w telewizji, takich jak na przykład moje ulubione „Legendy PRL-u” w TVN Turbo.
Rozmaitości >> Felieton: Z drogi!
Był kiedyś taki zespół Fatum. Druga połowa lat 80., melodyjny metal z klawiszami. Najlepsza bodaj piosenka tego zespołu – z longplaya opatrzonego najbardziej z kolei denną okładką w historii polskiego rocka – nazywała się „”. Refren tego songu do dziś mam w pamięci: „Kiedy czuję pęd powietrza/ i w kolejny zakręt składam się,/ oooo!/ coś przenika mnie!”. Dawali radę chłopaki, nie ma to tamto. Gdyby mieszkali gdzie indziej, mieliby przebój na globalną skalę. Niestety urodzili się nad Wisłą.
Nie o Fatum tu jednak chodzi. Chodzi o opiewane przez nich zjawisko. O manię szybkości mianowicie. Do sensów motoryzacyjnych zaraz dojdziemy - zresztą wzmiankowana pieśń i tak nie miała żadnych ambicji, by poza nie wykroczyć - najpierw jednak garść tyleż oczywistych, co smutnych refleksji. Otóż ta...więcej
Był kiedyś taki zespół Fatum. Druga połowa lat 80., melodyjny metal z klawiszami. Najlepsza bodaj piosenka tego zespołu – z longplaya opatrzonego najbardziej z kolei denną okładką w historii polskiego rocka – nazywała się „”. Refren tego songu do dziś mam w pamięci: „Kiedy czuję pęd powietrza/ i w kolejny zakręt składam się,/ oooo!/ coś przenika mnie!”. Dawali radę chłopaki, nie ma to tamto. Gdyby mieszkali gdzie indziej, mieliby przebój na globalną skalę. Niestety urodzili się nad Wisłą.
SZUKAJ
OGŁOSZENIA
Redakcja: raklama@autogielda.pl
Copyright © 2008 Autogielda - M. MAJSKI, J. STYRNA - SPÓŁKA JAWNA