Zakładnik

Kowalsky

Zabójca na zlecenie ma załatwić kilka osób. Czy nie ufa komunikacji miejskiej, czy też postanawia pozwolić sobie na odrobinę luksusu - grunt, że wynajmuje sobie na całą noc taksówkę. Taksówkarz jest nie w ciemię bity (przynajmniej początkowo zabójca go nie bije), więc dość szybko orientuje się, jakiego klienta przyszło mu po Los Angeles obwozić. Dla obu panów będzie to wyczerpująca przejażdżka.

Nie przypadkiem za kamerą stanął Michael Mann - specjalista zarówno od kina akcji (pamiętna "Gorączka", ale i "Miami Vice", "Crime Story") jak i reżyser wrażliwy na problemy samochodowe (jego fenomenalnego "Złodzieja" będę opisywał za tydzień). Zaskakująca wydaje się być tu tylko obsada. Tom Cruise jako bezlitosny zabójca? W dodatku siwy? Jamie Foxx jako chłopek roztropek? Cruise wydawać by się mogło jest zbyt ograny w rolach sympatycznych facetów, a Foxx ma - z całym szacunkiem dla taksówkarzy z Los Angeles - zbyt inteligentną twarz. A jednak i na przekór: Murzyn i scjentolog dają radę, ba - być może grają najlepiej w karierze. I bez śmichów chichów proszę, wszak Tom Cruise miał świetne role, vide Magnolia i Kolor Pieniędzy. Mission Impossible było trochę później...

(Collateral) USA 2004, reż. Michael Mann

Cytat: "Panie kierowco, co my tu mamy na szybie? Krew?"