A wszystko przez samochód. De Lorean DMC-12. Model wprawdzie produkowany seryjnie, ale mocno przerobiony przez doktora Emmetta Browna. Samochód ma napęd atomowy, bo ów atomowy wóz to wehikuł czasu. Z jego pomocą doktor Brown zamierza wybrać się w przyszłość. Problem w tym, że materiał rozszczepialny doktor Brown nabył nie do końca legalnie. Na scenę wkraczają więc arabscy terroryści. Doktor ginie. Jest tylko jedna osoba, która może go ocalić on sam. On z przeszłości. I tylko jeden sposób ocalenia: należy wsiąść w machinę czasu i wyruszyć w przeszłość. Dokonać ma do tego roztrzepany nastolatek i przyjaciel doktora Browna: Marty McFly.

I wszystko poszło by dobrze, gdyby nie mały błąd w obliczeniach...

Roberta Zameckisa umiejętnie łączy wątki komediowe, przygodowe i nie zapomina przy tym o swoim bohaterze nastolatku. Sam scenariusz jest przepyszny: randka z własną matką, heavy metal jako broń dźwiękowa plus przemyślane wolty to już klasa sama dla siebie.

Michael J. Fox zagrał tu swoją życiową rolę, a Christopher Loyd jest znakomity jak zawsze. Znalazło się też miejsce dla mrocznego ekscentryka Crispina Glovera (George McFly to jego najbardziej znana rola).

(Back To The Future) USA 1985 reż. Robert Zameckis

Cytat:

- Co dokładnie próbuje mi pan powiedzieć doktorze? Że wehikuł czasu zbudował pan... na bazie De Loreana?

- Na mój rozum jest tak synu, jeśli maszyna czasu musi być samochodem, to niech to przynajmniej będzie stylowy wóz.

SZUKAJ

NASZE GAZETY