Fot. dystrybutor filmu

Bezdroża

Kowalsky

Jack się żeni. Jack to aktor, którego kariera odrobinę wyhamowała. Ale to bez znaczenia. Jack się żeni i na podróż przedślubną wyrusza tylko z jedną myślą: chce się zabawić. Po raz ostatni zakosztować wolności, bo przecież zaraz się zacznie. Wiadomo - obrączka, zobowiązania, monogamia. W podróż wyrusza ze swoim najlepszym przyjacielem - Milesem. Miles jest koneserem wina i pisarzem nieudacznikiem zakochanym w swojej byłej żonie. Miles ma nieco inną wizję tej podróży: chce zwiedzać winnice, próbować win, degustować, dobrze zjeść. Konflikt jest nieunikniony.

Film Alexandra Payna to prawdziwa uczta kinomana. Oprócz oczywistego wątku samochodowego (a i ten jest pięknie wyeksploatowany) mamy tu przepyszne - jak młode wino - dialogi i - o co trudno w amerykańskim kinie - sporo prawdy o ludziach. I to właśnie ludzie są tu najważniejsi.

Miłośnicy motoryzacji docenią scenę pobicia kaskiem motocyklowym i scenę odbicia portfela. Wytrawni widzowie - wspaniały scenariusz i wielką kreację Paula Giamattiego (Miles).



(Sidaways) USA 2004 reż. Alexander Payne

Cytat:

- A czemu mi nic się nie stało?

- Zapiąłeś pasy.