zobacz: przerywnik.pl autogielda.pl e.autogielda.pl
Niedziela, 19 Maja 2024, Imieniny obchodzą: Mikołaj, Piotr, Urban
Ogłoszenia pochodzą z serwisu autogielda.pl: MERCEDES E 220 sedan (limuzyna) cena: 75 087,00 PLN, miejscowość: Środa Śląska, data: 2024-05-19, ...szczegóły
GALERIA
NAPISZ DO ODJAZD-u
Napisz do nas - w każdej sprawie związanej z motoryzacją
NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
NAJNOWSZE
Kto płaci najmniej za OC w grudniu 2017 r.? (21-12-2017)
Jeśli masz wolne 100.000 Euro i lubisz się ścigać, to auto dla Ciebie (20-12-2016)
Nowy Przedłużony Volkswagen Tiguan Allspace (20-12-2016)
Mitsubishi Outlander PHEV – hybrydowe auto dla przedsiębiorców dbających o ekologię (20-12-2016)
DOSTAWCZAK NA PRĄD Z PRZYZWOITYM ZASIĘGIEM? CZEMU NIE (16-12-2016)
Nowe RENAULT ZOE (13-12-2016)
Rozmaitości >> Muzyka do samochodu
Nie od dziś wiadomo, że w zespole rockowym można wymienić wszystkich muzyków – basistę, gitarzystę, klawiszowca lub perkusistę – i przy odrobinie szczęścia nikt tego nawet nie zauważy. Ci faceci mogą być liderami swoich kapel, mogą pisać muzykę i teksty, kręcić gałkami w studiu i robić miksy, ale zawsze pozostaną w cieniu wokalisty. Bo gdy zmieni się wokalista, wszystko z reguły bierze w łeb. Takie jest zbójeckie prawo rock’n’rolla.
Zespół Alice In Chains ma nowego wokalistę, bo poprzedni, Layne Staley, nie żyje. Fani wiedzą o tym doskonale, być może najbardziej radykalni z nich pogrzebali zespół wraz z ciałem jego charyzmatycznego śpiewaka. Ale charakterystyczną cechą wydanej pod koniec września, pierwszej po 14 latach...więcej
Nie od dziś wiadomo, że w zespole rockowym można wymienić wszystkich muzyków – basistę, gitarzystę, klawiszowca lub perkusistę – i przy odrobinie szczęścia nikt tego nawet nie zauważy. Ci faceci mogą być liderami swoich kapel, mogą pisać muzykę i teksty, kręcić gałkami w studiu i robić miksy, ale zawsze pozostaną w cieniu wokalisty. Bo gdy zmieni się wokalista, wszystko z reguły bierze w łeb. Takie jest zbójeckie prawo rock’n’rolla.
Rozmaitości >> Muzyka do samochodu
Nie będę udawał, że znam ten zespół od lat. Nic podobnego. Jeszcze dwa tygodnie temu nie miałem o jego istnieniu zielonego pojęcia. Śmiem podejrzewać, że nie jestem tu fatalnym wyjątkiem i że nazwa Soulsavers także Państwu mówi niewiele.
Trzeba więc czym prędzej nadrobić zaległości. Ja już co nieco nadrobiłem i na użytek tej recenzji wspomnę, że Soulsavers to w zasadzie nie zespół, a tzw. projekt (modne słowo) dwóch producentów - Richa Machina i Iana Glovera - wspomaganych przez Marka Lanegana na wokalu (dawny frontman grupy...więcej
Nie będę udawał, że znam ten zespół od lat. Nic podobnego. Jeszcze dwa tygodnie temu nie miałem o jego istnieniu zielonego pojęcia. Śmiem podejrzewać, że nie jestem tu fatalnym wyjątkiem i że nazwa Soulsavers także Państwu mówi niewiele.
Rozmaitości >> Muzyka do samochodu
Zespołu Black River nie mogło w tej rubryce zabraknąć. Muzyka, którą grają ci faceci, jest wręcz stworzona do głośnego słuchania w samochodzie. Oczywiście można jej słuchać gdzie indziej, ale w aucie brzmi jednak najlepiej. Zresztą – jeśli płyta nazywa się „Black’N’Roll”, to odpowiednie skojarzenia nasuwają się same.
âBlackâNâRollâ to już drugi materiał Black River. Pierwszy wyszedł rok temu i zyskał świetne recenzje. Nowa płyta radzi sobie chyba jeszcze lepiej. Zespół trudno jednak zobaczyć na koncertach, bo jego członkowie mają wyjątkowo dużo zajęć dodatkowych - wokalista śpiewa w...więcej
Zespołu Black River nie mogło w tej rubryce zabraknąć. Muzyka, którą grają ci faceci, jest wręcz stworzona do głośnego słuchania w samochodzie. Oczywiście można jej słuchać gdzie indziej, ale w aucie brzmi jednak najlepiej. Zresztą – jeśli płyta nazywa się „Black’N’Roll”, to odpowiednie skojarzenia nasuwają się same.
Rozmaitości >> Muzyka do samochodu
Twórczość Porcupine Tree można lubić, ale można również żywić wobec zespołu odruchową niechęć – w końcu panowie grają rock progresywny, a tego typu upodobania w niektórych kręgach z miejsca dyskwalifikują każdego artystę. Bo rock progresywny umarł już dawno i całe szczęście że skutecznie dobiły go punk i nowa fala. Ale niektórzy nie przyjmują tego do wiadomości. I bardzo dobrze.
Steven Wilson, skromny i niezwykle pracowity lider Porcupine Tree, historię rocka na pewno zna na wyrywki, ale wciąż dokłada do niej nowe cegiełki. Najnowszą z nich jest płyta âThe Incidentâ. Owszem, progresywna, czy - szerzej - art-rockowa, ale na pewno bardzo ciekawa i nowoczesna....więcej
Twórczość Porcupine Tree można lubić, ale można również żywić wobec zespołu odruchową niechęć – w końcu panowie grają rock progresywny, a tego typu upodobania w niektórych kręgach z miejsca dyskwalifikują każdego artystę. Bo rock progresywny umarł już dawno i całe szczęście że skutecznie dobiły go punk i nowa fala. Ale niektórzy nie przyjmują tego do wiadomości. I bardzo dobrze.
Rozmaitości >> Muzyka do samochodu
Tytułować album nazwą zespołu zwykli najczęściej debiutanci. W tym przypadku mamy jednak do czynienia z bardzo doświadczoną grupą, choć niekoniecznie znaną i popularną w Polsce. W rodzimych Stanach Wilco ma oczywiście swoją liczną i oddaną publiczność, ale u nas wciąż funkcjonuje niemal wyłącznie w środowisku fanów muzycznej alternatywy. To niedobrze, tym bardziej że Wilco wcale nie gra muzyki trudnej i skomplikowanej, wręcz przeciwnie – ta ich alternatywność w naszym kraju wynika wyłącznie z tego, że rynek ciągle dominują nam popowe gwiazdki, które nie mają absolutnie nic do powiedzenia. A Wilco ma. I ktoś, kto nie siedzi godzinami w Internecie, może o nich w ogóle nie usłyszeć.
To byłaby duża strata, zwłaszcza dla zmotoryzowanych czytelników âOdjazduâ. Najnowszy, siódmy już studyjny album zespołu, może być bowiem świetnym soundtrackiem pod podróż - właściwie dokądkolwiek. Idzie jesień, za moment wszystko się nam zazłoci i wypięknieje, nic tylko wsiadać do auta...więcej
Tytułować album nazwą zespołu zwykli najczęściej debiutanci. W tym przypadku mamy jednak do czynienia z bardzo doświadczoną grupą, choć niekoniecznie znaną i popularną w Polsce. W rodzimych Stanach Wilco ma oczywiście swoją liczną i oddaną publiczność, ale u nas wciąż funkcjonuje niemal wyłącznie w środowisku fanów muzycznej alternatywy. To niedobrze, tym bardziej że Wilco wcale nie gra muzyki trudnej i skomplikowanej, wręcz przeciwnie – ta ich alternatywność w naszym kraju wynika wyłącznie z tego, że rynek ciągle dominują nam popowe gwiazdki, które nie mają absolutnie nic do powiedzenia. A Wilco ma. I ktoś, kto nie siedzi godzinami w Internecie, może o nich w ogóle nie usłyszeć.
Rozmaitości >> Muzyka do samochodu
Co tu dużo mówić, Judas Priest to klasyka rocka. Owszem, grają ten nieszczęsny heavy metal, są wręcz archetypowymi przedstawicielami gatunku przez wielu przeintelektualizowanych melomanów uważanego za absolutną wiochę, ale cóż – ekipie Roba Halforda miejsca w historii muzyki rozrywkowej nikt już nie odbierze. A że wciąż biegają po scenie w skórach i z pasją wycinają wirtuozerskie solówki? Takie są żelazne prawa heavy metalu. A porządny i melodyjny heavy metal nadaje się do podróży jak mało co.
Najnowsze dzieło Judas Priest to album koncertowy, logiczne następstwo tras po dwóch dość kontrowersyjnych płytach studyjnych. âDżudasiâ na żywo nie budzą już oczywiście żadnych wątpliwości. To niezmiennie sprawna maszyna, mimo stażu i wieku członków zespołu wciąż w doskonałej kondycji....więcej
Co tu dużo mówić, Judas Priest to klasyka rocka. Owszem, grają ten nieszczęsny heavy metal, są wręcz archetypowymi przedstawicielami gatunku przez wielu przeintelektualizowanych melomanów uważanego za absolutną wiochę, ale cóż – ekipie Roba Halforda miejsca w historii muzyki rozrywkowej nikt już nie odbierze. A że wciąż biegają po scenie w skórach i z pasją wycinają wirtuozerskie solówki? Takie są żelazne prawa heavy metalu. A porządny i melodyjny heavy metal nadaje się do podróży jak mało co.
Rozmaitości >> Muzyka do samochodu
Niedawno polecałem w tym miejscu płytę zespołu Chickenfoot (dwaj goście z Van Halen plus bębniarz z Red Hot Chili Peppers i na dokładkę Joe Satriani), teraz przyszedł czas na Dead Weather – również supergrupę, ale młodszą o przynajmniej jedno pokolenie i trochę bardziej alternatywną. Skład – zacny: Dean Fertita z Queens Of The Stone Age, Jack Lawrence z The Raconteurs, Jack White m.in. z White Stripes oraz – na wokalu – Alison Mosshart z The Kills. Są wśród Państwa tacy, którym niewiele mówią te nazwiska? Na pewno są. Ale nie ma się co przejmować, wystarczy nabyć debiutancką płytę Dead Weather pt. „Horehound”, by połknąć bakcyla i spontanicznie odrobić ewentualne zaległości.
Bo âHorehoundâ to solidna dawka rockowej energii, której w świecie zdominowanym przez sterylne muzyczne półprodukty coraz trudniej doświadczyć. To album, który powstał spontanicznie, bez specjalnych kalkulacji - ot, kilkoro przyjaciół, studio, zaimprowizowana próba. I sru! Wyszło małe...więcej
Niedawno polecałem w tym miejscu płytę zespołu Chickenfoot (dwaj goście z Van Halen plus bębniarz z Red Hot Chili Peppers i na dokładkę Joe Satriani), teraz przyszedł czas na Dead Weather – również supergrupę, ale młodszą o przynajmniej jedno pokolenie i trochę bardziej alternatywną. Skład – zacny: Dean Fertita z Queens Of The Stone Age, Jack Lawrence z The Raconteurs, Jack White m.in. z White Stripes oraz – na wokalu – Alison Mosshart z The Kills. Są wśród Państwa tacy, którym niewiele mówią te nazwiska? Na pewno są. Ale nie ma się co przejmować, wystarczy nabyć debiutancką płytę Dead Weather pt. „Horehound”, by połknąć bakcyla i spontanicznie odrobić ewentualne zaległości.
Rozmaitości >> Muzyka do samochodu
Zespół A-Ha nie cieszy się specjalnym respektem krytyków. Ma swoich fanów wśród maniakalnych zwolenników brzmień lat 80., ale poważna prasa muzyczna jakoś Norwegów nie docenia. Spośród popularnych przed dwoma dekadami dostawców podbitych elektroniką przebojów spory szacunek wzbudza do dzisiaj chyba tylko grupa Depeche Mode – zasłużenie zresztą – ale A-Ha lokuje się poniżej Pet Shop Boys i niewiele wyżej niż Alphaville. Szkoda.
Szkoda, bo to naprawdę dobry zespół. Lata chwały mają już co prawda za sobą, dawne sukcesy komercyjne pewnie się już im nie powtórzą, ale niesprawiedliwie byłoby kojarzyć tę kapelę wyłącznie z hitem âTake On Meâ. Jeśli ktoś wątpi, polecam koncertowy album âHow Can I Sleep With...więcej
Zespół A-Ha nie cieszy się specjalnym respektem krytyków. Ma swoich fanów wśród maniakalnych zwolenników brzmień lat 80., ale poważna prasa muzyczna jakoś Norwegów nie docenia. Spośród popularnych przed dwoma dekadami dostawców podbitych elektroniką przebojów spory szacunek wzbudza do dzisiaj chyba tylko grupa Depeche Mode – zasłużenie zresztą – ale A-Ha lokuje się poniżej Pet Shop Boys i niewiele wyżej niż Alphaville. Szkoda.
SZUKAJ
OGŁOSZENIA
Redakcja: raklama@autogielda.pl
Copyright © 2008 Autogielda - M. MAJSKI, J. STYRNA - SPÓŁKA JAWNA