zobacz:  przerywnik.pl   autogielda.pl   e.autogielda.pl

Środa, 15 Maja 2024, Imieniny obchodzą: Zofia, Jan, Izydor

ds

Ogłoszenia pochodzą z serwisu autogielda.pl: NISSAN QASHQAI cena: 21 999,00 PLN, miejscowość: Piaseczno, data: 2024-05-14, ...szczegóły

NAPISZ DO ODJAZD-u

Napisz do nas - w każdej sprawie związanej z motoryzacją

reklama@autogielda.pl

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

Nalewka

eMBiel


Marzeniem Zbyszka była droga - szeroka, prosta i bez dziur. Odkąd przeprowadził się na wieś, droga śniła mu się po nocach, o drodze mówił przy każdym spotkaniu, serce zaczynało bić mocniej, gdy usłyszał lub przeczytał coś na temat planowanych robót drogowych. Przyczyną była polna dróżka prowadząca do jego wiejskiej posesji. Odkąd wprowadził się do nowego domu, zaczął ten dom z powodu braku drogi przeklinać. Dziury, wertepy i błoto okazały się zmorą zbyszkowego życia oraz jego piętnastoletniej audicy, która dwukilometrowy odcinek od drogi głównej pod garaż przebywała w niecałe trzydzieści minut.

W ostatni piątek dostaliśmy od Zbyszka esemesa. Zawiadamiał, że właśnie zaczęły się Roboty Drogowe, że za niecały miesiąc będzie miał Drogę (pisownia oryginalna), i że zaprasza nas na oblewanie niniejszego wydarzenia, choć ostrzega, że dojazd jest ciężki. Mailem wysłał dokładną mapkę, jak dojechać, gdzie skręcić, w którym miejscu uważać na dziurę, w którym na kamień, a także gdzie wystają kable energetyczne.

Kilka minut po zbyszkowym esemesie odebrałem jeszcze kilka innych, w których znajomi pytali, czy faktycznie zamierzamy się wybrać do Zbyszka, i czy to nie jakiś żart. Bolek zaproponował nawet, że oblewanie drogi można przeprowadzić u niego w domu, natomiast Jędruś stwierdził, że na tę okazję zamknie bar i zrobi imprezę zamkniętą pod nazwą "Niech nam żyje zbyszkowa droga". Zdecydowaliśmy jednak, że pojedziemy.

Moment wjazdu na zbyszkową dróżkę potraktowałem jak wyzwanie. Żona zagłębiła się w lekturze jakiejś plotkarskiej gazety, natomiast ja z głową przy szybie jechałem pięć kilometrów na godzinę, zerkając co chwilę na mapkę. Szło mi całkiem nieźle. Do celu było jeszcze daleko, bo na drodze nie widziałem żadnego kamienia ani wystającego z ziemi kabla. Zaczęło się ściemniać. Przede mną pojawiło się czerwone światło, po chwili zgasło, pojawiło się znowu i zgasło. Czyżby Zbyszek dawał jakieś sygnały? Po dziesięciu minutach jazdy dotarłem do źródła światła, które okazało się zakopanym w błocie samochodem Bolka.

Powiedziałem Bolkowi, żeby się nie martwił, że zaraz przyprowadzę jakąś pomoc... i gdy ruszałem, poczułem bezwład. Koła kręciły się w miejscu. Utknęliśmy. Żona, niechętnie co prawda, odłożyła artykuł o nowej partnerce Banderasa i zgodziła się popchać. Wróciła jednak szybko, cała ubłocona i oczywiście śmiertelnie obrażona. Kojący nie okazał się nawet artykuł, gdyż utwierdził ją w przekonaniu o panującej na świecie niesprawiedliwości: podczas gdy ona tkwi po pas w błocie, na słonecznej plaży Morza Karaibskiego Antonio wyleguje się ze swoją nową partnerką.

Wyszedłem pogadać z Bolkiem, który natychmiast uraczył mnie łyczkiem nalewki, bo zimno przecież było, a do celu już tylko kilometr. Gawędziło nam się bardzo sympatycznie. Z czasem towarzystwo zaczęło się powiększać: nadjechali Jurkowie, Jędruś, Zuza i Helenka. Żonie nastrój się oczywiście poprawił, bo Zuza to absolutna faworytka żony, natomiast Helenki, którą zna od dzieciństwa, nie widziała już chyba z tydzień. Staliśmy w kółku, popijaliśmy nalewkę Bolka, której nawiózł cztery butelki i dyskutowaliśmy o drogach, również życiowych, Banderasie i jego nowej towarzyszce oraz Zbyszkach. W pewnym momencie ktoś zorientował się, że właśnie do Zbyszków należałoby zadzwonić, bo przecież czekają, a my tu, zakopani w błocie itd., itd. W tym samym momencie ujrzeliśmy dwa zbliżające się źródła światła i z ciemności wyłoniły się postacie Zbyszka i jego żony. Miny mieli bardzo zakłopotane, ale gdy zobaczyli, że rozgrzani bolkową nalewką bawimy się całkiem, całkiem, humor zdecydowanie im się poprawił.

Okazało się, że nie tylko my padliśmy ofiarą zwodniczej polnej drogi. Piętnaście metrów od domu zakopał się i Zbyszek. Chciał nas zawiadomić, żebyśmy zostawili samochody i przyszli piechotą, bo warunki po wczorajszej ulewie są fatalne, lecz tu jak na złość nie ma zasięgu. W tym momencie wszyscy zerknęli na komórki i zgodzili się z Bolkiem, że skoro już jesteśmy odcięci od świata, o co w XXI wieku bardzo trudno, należałoby to wydarzenie oblać... no i przedłużyło się do świtu, bo każdy miał w zanadrzu jakąś nalewkę, wino i inne rozgrzewające napoje.

Następnego dnia znajomy rolnik Zbyszka wyciągnął nasze samochody z błota, po czym sam w nim ugrzązł. Wyszedł z traktora, podrapał się w głowę, splunął, pociągnął łyk nalewki i poszedł po pomoc. A wieczorem przyszła kolejna wiadomość od Zbyszka, w której zawiadamiał, że roboty drogowe zostały przesunięte do wiosny z przyczyn od gminy niezależnych. Mimo to zaprasza nas za tydzień na polną drogę, gdzie odbędą się jego imieniny i spóźnione urodziny żony. Po kilka minutach odebrałem cztery esemesy: od Bolka, Jędrusia, Zuzy i Helenki.

SZUKAJ

NASZE GAZETY

OGŁOSZENIA

cena: 2 999,00 PLN

data: 2024-05-14

cena: 55 999,00 PLN

data: 2024-05-14

cena: 16 999,00 PLN

data: 2024-05-14

cena: 95 999,00 PLN

data: 2024-05-14

cena: 25 999,00 PLN

data: 2024-05-14

cena: 63 999,00 PLN

data: 2024-05-14

cena: 44 999,00 PLN

data: 2024-05-14

cena: 87 999,00 PLN

data: 2024-05-14

cena: 114 999,00 PLN

data: 2024-05-14

cena: 80 999,00 PLN

data: 2024-05-14


 

NASZE SERWISY

Autogielda  Odjazd  M2 Planeta zwierząt  Erotyka

Redakcja: raklama@autogielda.pl

Copyright © 2008 Autogielda - M. MAJSKI, J. STYRNA - SPÓŁKA JAWNA