zobacz:  przerywnik.pl   autogielda.pl   e.autogielda.pl

Poniedziałek, 29 Kwietnia 2024, Imieniny obchodzą: Piotr, Robert, Bogusław

ds

Ogłoszenia pochodzą z serwisu autogielda.pl: VW PASSAT cena: 42 999,00 PLN, miejscowość: Piaseczno, data: 2024-04-29, ...szczegóły

NAPISZ DO ODJAZD-u

Napisz do nas - w każdej sprawie związanej z motoryzacją

reklama@autogielda.pl

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

Zjazd absolwentów

eMBiel


Piątek. Z pracy wyszedłem punktualnie, szef nie wręczył mi żadnych prac weekendowych, a powrót do domu zajął niewiele ponad dwadzieścia minut. Życie bywa czasem piękne, tym bardziej gdy zaczyna się weekend. Chyba że...

Gdy wszedłem do domu, żona powitała mnie tylko niewyraźnym uśmiechem i kontynuowała rozmowę telefoniczną. Usiadłem w fotelu, zamknąłem oczy i próbowałem się wyłączyć, choćby na chwilę, gdy nagle zaczęły dochodzić do mnie podejrzane frazy: Czyli dziś o osiemnastej... Nawet nie wiesz, jak się cieszę, Halinko, oczywiście, że będę, tak, przyjadę samochodem. Po czym stanęła nade mną rozpromieniona i krzyknęła: "Mam zjazd absolwentów!".

Imprezy po latach... Ileż radości daje widok najzgrabniejszej niegdyś koleżanki, która po trzecim dziecku zatraciła niestety powabne kształty rusałki. Ileż radości daje spojrzenie w oczy koledze, w którym kiedyś kochały się dziewczyny z całej szkoły nie wyłączając nauczycielek, a teraz stoi przed nami zaprószony siwizną ojciec i dziadek w jednej osobie, słodki misiek narzekający na coraz częstsze bóle w krzyżu.

Była podniecona. Ucieszyłem się, bo bardzo cenię utrzymywanie starych przyjaźni.

Żona w ekspresowym tempie przygotowała się do wyjścia i stanęła przede mną - pachnąca i świeża. Miała jednak smutne oczy, które mogły wyrażać tylko jedno...

- Mogę wziąć yariskę?

Nie zdążyłem nawet słowa powiedzieć, gdyż żona od razu zaczęła zasypywać mnie argumentami w stylu "Maluszek się może popsuć, spóźnię się i co będzie?", po czym zgrabnie przeszła do argumentu zasadniczego: "Przecież nie mogę po latach pokazać się w starym wysłużonym gracie. Co sobie wszyscy pomyślą?". Nie czekając na odpowiedź, wzięła kluczyki i wybiegła z mieszkania.

Po około dwóch godzinach zacząłem się niepokoić o samochód i snuć katastroficzne wizje: wszyscy absolwenci rzucają się na yariskę, by obejrzeć ją z bliska, ktoś chce się przejechać, żona parkuje w jakimś ciemnym miejscu, przychodzą złodzieje i kradną lusterka oraz wycieraczki... Albo nie daj boże całą yariskę! Do głowy przychodziły mi coraz czarniejsze myśli. Zadzwoniłem. "Kochanie, postaw samochód na parkingu strzeżonym, zamknij dobrze, nikomu nie pożyczaj". Oczywiście - powiedziała żona i rozłączyła się. Minęła następna godzina. "Kochanie, czy włączyłaś alarm?", "Kochanie, czy wyłączyłaś światła", "Kochanie, czy nie zaparkowałaś pod drzewem?". Żona była tak pochłonięta rozmową z przyjaciółmi, że na wszystkie pytania odpowiadała twierdząco. Wykorzystałem więc to i zadałem pytanie ostatnie: "Przyjechać po ciebie?".

Taksówka zawiozła mnie pod restaurację Klubową, gdzie trwało spotkanie. Odszukałem parking, znalazłem yariskę i obejrzałem dokładnie ze wszystkich stron. Nie miała na szczęście żadnych rys, nie stała pod drzewem i w ogóle miała się dobrze. Żona spisała się na medal, a mi kamień spadł z serca.

Po dwóch godzinach absolwenci zaczęli opuszczać restaurację. Zobaczyłem roześmianą żonę w otoczeniu koleżanek i kolegów. Gdy mnie dostrzegła, pożegnała się szybko z przyjaciółmi, podeszła i zmierzyła najgniewniejszym ze wszystkich znanych jej spojrzeń.

- Jak możesz! - krzyknęła. - Dlaczego przyjeżdżasz po mnie niczym po małą dziewczynkę?. Chciałem jej wytłumaczyć, że po prostu bałem się o samochód i o nią oczywiście, ale nie słuchała. Bez słowa weszła do auta. Przyjaciele stali przed wejściem do Klubowej i machali nam na pożegnanie. Wiedziałem, że muszę spisać się na medal i sprawnie opuścić teren restauracji. Wrzuciłem wsteczny, docisnąłem gaz, samochód ruszył... i usłyszałem huk. Wyszedłem oszacować straty. Okazało się, że żona zadbała również o to, żeby parkingowy postawił pachołek.

Wracaliśmy w grobowych nastrojach. Zerkałem co chwilę na żonę, lecz ta udawała, że mnie nie zauważa. Było mi głupio, miałem pretensje wyłącznie do siebie.

- Przepraszam - szepnąłem.

W tym momencie żona zaczęła się śmiać.

- Ach, gdybyś widział Halinkę... Ale przytyła! No, ale jest już po trzecim dziecku. A Stefan... ale się z niego misiek zrobił!

Również się roześmiałem, choć zdawałem sobie sprawę, że smutek związany z pozbawioną zderzaka yariską nie pozwoli mi tej nocy usnąć.

SZUKAJ

NASZE GAZETY

OGŁOSZENIA

cena: 114 999,00 PLN

data: 2024-04-29

cena: 26 999,00 PLN

data: 2024-04-29

cena: 63 999,00 PLN

data: 2024-04-29

cena: 96 999,00 PLN

data: 2024-04-29

cena: 26 999,00 PLN

data: 2024-04-29

cena: 107 999,00 PLN

data: 2024-04-29

cena: 54 999,00 PLN

data: 2024-04-29

cena: 73 999,00 PLN

data: 2024-04-29

cena: 22 499,00 PLN

data: 2024-04-29

cena: 31 999,00 PLN

data: 2024-04-29


 

NASZE SERWISY

Autogielda  Odjazd  M2 Planeta zwierząt  Erotyka

Redakcja: raklama@autogielda.pl

Copyright © 2008 Autogielda - M. MAJSKI, J. STYRNA - SPÓŁKA JAWNA