zobacz:  przerywnik.pl   autogielda.pl   e.autogielda.pl

Poniedziałek, 29 Kwietnia 2024, Imieniny obchodzą: Piotr, Robert, Bogusław

ds

Ogłoszenia pochodzą z serwisu autogielda.pl: OPEL INSIGNIA cena: 103 999,00 PLN, miejscowość: Piaseczno, data: 2024-04-29, ...szczegóły

NAPISZ DO ODJAZD-u

Napisz do nas - w każdej sprawie związanej z motoryzacją

reklama@autogielda.pl

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

Wigilia

eMBiel


Mówią, że święta to czas spokoju - ciepło rodzinne, choinka, wyczekiwanie pierwszej gwiazdki, kolacja wigilijna, karp i wreszcie prezenty. Nie należy jednak zapominać, że jest i druga strona świąt: mroczna, chłodna, pełna niepewności, stresu i zabiegania. Nazywa się ją w skrócie "Przygotowaniami". Nie będę owijał w bawełnę i od razu przejdę do sedna. Kto najbardziej cierpi na przygotowaniach do świąt? Nie trzeba się długo zastanawiać - my, czyli mężczyźni! To na nasze barki spadają najcięższe roboty, przy których praca w kopalni jawi się niczym wymarzona w młodości przygoda, a praca na roli od świtu do zmierzchu jest tylko skumulowaną przyjemnością, jaką odczuwa statystyczny działkowiec zrywając połyskujące w słońcu czereśnie. Nic dodać, nic ująć.

W tym roku żona przeszła samą siebie. Oprócz standardowych prac, czyli trzepania dywanów (nie jak ostatnio tylko na trzepaku, lecz najpierw na trzepaku, a później na śniegu), mycia okien (nie jak ostatnio jedną, tylko dwoma rodzajami ścierek, trzema płynami i na koniec do sucha gazetą, bo się lepiej błyszczą), sprzątania komórki i piwnicy (nie przestawiania wszystkiego z miejsca na miejsce, tylko pakowania w osobne pudełka - szkło do szkła, papier do papieru itd. i wyrzucania do odpowiednich pojemników, bo trzeba być ekologicznym), krochmalenia pościeli (trzeba pielęgnować tradycje naszych matek, bo w ogóle ten zwyczaj kiedyś zaginie... a nie jest ci miło położyć się pod taką wykrochmaloną kołderką)... no więc oprócz ww. prac dostałem zlecenie specjalne: przywieźć teściową z dworca.

Oczywiście powyższy plan był do wykonania jedynie w formie okrojonej, czego żona nie rozumiała. Nie potrafiła przyjąć również do wiadomości faktu tak oczywistego, że nie można wytrzepać dywanów na śniegu, którego nie ma. Chodziła naburmuszona, narzekała na zawaloną piwnicę i komórkę, a dzieci straszyła, że nie będzie w tym roku prezentów, bo przez takie brudne okna nie dostrzeżemy pierwszej gwiazdki. Dzieci nabrały do mnie dystansu.

Ja miałem zaś na głowie inny problem - z samochodem. Praca silnika, dźwięk jaki wydawał, był dla mnie bardzo niepokojący. Wsłuchiwałem się, gdy tylko miałem wolną chwilę, i im dłużej słuchałem, tym nabierałem większego przekonania, że czas wybrać się do warsztatu. "Tylko pamiętaj, że o 16.30 przyjeżdża mama" - rzuciła żona i ze Szmatką Numer Trzy zabrała się do okna balkonowego.

W warsztacie chłopaki były w minorowych, przedświątecznych nastrojach. Wymieniliśmy porozumiewawcze spojrzenia. Taaak, oni też padli ofiarą przedświątecznych przygotowań. Kierownik kazał mi wjechać na podnośnik, uruchomił ustrojstwo i zacząłem się unosić wraz z yariską. Długo trwało to windowanie, aż kierownik się zaniepokoił, lecz nie mógł zatrzymać podnośnika. W końcu ten zatrzymał się sam i... tak już zostałem. Siedziałem na wysokości ponad dwóch metrów i nic nie wskazywało na to, że w najbliższym czasie znajdę się na dole. Podnośnik się popsuł. Kierownik rozłożył ręce i poszedł po majstra.

Po godzinie niezwykle przyjemnej kontemplacji sufitu warsztatu zadzwonił telefon. Żona krzyczała tak głośno, że aż odsunąłem słuchawkę od ucha. Tłumaczenie, że jestem pod sufitem warsztatu i że nie wiem, kiedy znajdę się na dole, było dla niej nie do przyjęcia. "Więc zejdź stamtąd, bo mamusia czeka już na peronie i marznie, i psy na tobie wiesza, bo miałeś być, a cię nie ma!". Nie chciałem się kłócić. Było mi dobrze. Otaczająca mnie cisza okazała się najlepszym lekarstwem na cały ten przedświąteczny zgiełk. Kierownik nie wracał, mamusia marzła na peronie, a ja siedziałem w samochodzie pod sufitem.

W końcu włączyłem radio. Audycja pod tytułem "Czas przedświąteczny" bardzo mnie wciągnęła. Dzwonili różni słuchacze i różne były ich przedświąteczne zmartwienia. Mężczyzna koło pięćdziesiątki głosem na granicy płaczu opowiadał o dywanie, który trzepie od trzech dni, lecz ten dalej jest brudny. Inny opowiadał o oknach, które szorował już wszystkimi rodzajami szmatek, lecz żona ciągle znajduje na nich niewidoczne dla niego plamki. Postanowiłem zadzwonić. Opowiedziałem swoją historię przedświąteczną. Wygadałem się. Było mi dobrze, ciepło... sam na sam ze swoją yariską.

Po chwili prowadzący wygłosił apel: "Słuchacze proszą pana spod sufitu o adres tego warsztatu". Zaryzykowałem. Podałem.

Po dwudziestu minutach przybiegł kierownik i zaczął kombinować coś przy podnośniku, bo ustawiła się kolejka samochodów. Na moje szczęście podnośnik ruszył dopiero pod wieczór. A teściowa przyjechała z dworca taksówką. A żona w przypływie przedświątecznego nastroju wybaczyła mi wszystkie "winy", przekładając trzepanie dywanów na śniegu do czasu opadów wspomnianego. Jak zapowiedzieli w pogodzie, miał spaść jutro.

SZUKAJ

NASZE GAZETY

OGŁOSZENIA

cena: 6 999,00 PLN

data: 2024-04-29

cena: 15 499,00 PLN

data: 2024-04-29

cena: 77 999,00 PLN

data: 2024-04-29

cena: 34 999,00 PLN

data: 2024-04-29

cena: 47 999,00 PLN

data: 2024-04-29

cena: 76 999,00 PLN

data: 2024-04-29

cena: 36 999,00 PLN

data: 2024-04-29

cena: 49 999,00 PLN

data: 2024-04-29

cena: 51 999,00 PLN

data: 2024-04-29

cena: 87 999,00 PLN

data: 2024-04-29


 

NASZE SERWISY

Autogielda  Odjazd  M2 Planeta zwierząt  Erotyka

Redakcja: raklama@autogielda.pl

Copyright © 2008 Autogielda - M. MAJSKI, J. STYRNA - SPÓŁKA JAWNA