Porady inż. Panewki

eMBiel

Mam problem, którego wcześniej nie miałem. Otóż zdarza mi się, dość często, a nawet bardzo często, że przejeżdżam na czerwonym świetle. Wiem, że nie można, jestem wręcz przeciwnikiem łamania przepisów drogowych, ale jednak. Wygląda to mniej więcej tak, że gdy widzę zapalające się światło pomarańczowe, jakaś siłą pcha mnie, a raczej moją nogę, i przejeżdżam. Jak dotychczas nie zostałem złapany przez policję, ale sam już nie wiem – może przydałby mi się jakiś mandat, to się odblokuję i znowu będę jeździł zgodnie z przepisami. Co robić?

W sumie to nie jestem pewien, czy pana pochwalić, czy skarcić. Popełnia pan wykroczenia drogowe, co jest oczywiście wielce naganne, jednak robi pan to ze świadomością, że to złe postępowanie. Pierwszy raz spotykam się z takim podejściem.

Cóż pana pcha do takiego zachowania? Może ma pan w sobie niespożytą energię, która musi znaleźć ujście właśnie w naciskaniu na pedał gazu. Proszę spróbować pobiegać przed snem. A może jakieś ćwiczenia siłowe, np. wyciskanie sztangi, pomogą rozładować tę niepotrzebną energię.

Jeśli zaś chodzi o policję - oczywiście może pan zadzwonić na patrol i powiedzieć, że tego i tego dnia będzie pan jechał tymi i tymi ulicami i żeby pana obserwowali, ale... chyba pańska prośba narazi pana na śmieszność.

Z dwojga złego polecam więc te ćwiczenia.

Pozdrawiam