Inż. Panewka odpowiada

eMBiel

Szanowny Panie, Czy fakt, że jeżdżę BMW, a mój kolega Mercedesem, powinien jakoś zaważyć na naszych relacjach? Od dłuższego czasu obserwuję sytuację, której nie można nazwać inaczej jak pogorszeniem naszych stosunków. Stefan

Drogi panie,

od czasu, gdy właściciele marek toczą między sobą niewidzialną walkę, tak i ich użytkownicy są skłonni do wartościowania się pod kątem marek. Dawno temu, gdy rynek opanowany był przez dwa rodzaje komputerów - Atari i Commodore - ich użytkownicy byli skłonni pójść prawie że na noże podczas dyskusji, który komputer ma lepszą grafikę czy dźwięk. A oba miały fatalne i jedno, i drugie.

Co do samochodów BMW i Mercedes sytuacja wygląda podobnie. Walki - słowne czy też natury fizycznej - miały tu miejsce zawsze. Wydaje mi się jednak, że nasilenie tych zdarzeń jest wprost proporcjonalne do wieku zwaśnionych stron. Proponuję nie zwracać uwagi na zaczepki kolegi i traktować je z przymrużeniem oka. A jeśli będą się nasilać, po prostu zerwać kontakt. Innych rozwiązań nie widzę.

Panewka