Inżynier Panewka radzi

eMBiel

Za każdym razem gdy siadam w moim samochodzie marki Mercedes klasy S, mam wrażenie, że coś zgniatam. Takie niemożliwe do wyeliminowania uczucie - że niby to jakieś zwierzątko futerkowe albo jajka. Potem, gdy już jadę, wydaje mi się, że ciągle na czymś siedzę. Nie wiem, co robić.

Czy aby w młodości nie miał pan jakiegoś traumatycznego przeżycia? Proszę sobie przypomnieć, czy koledzy nie podłożyli panu pod pupę pinezki albo śliwki? Takie fobie, o których pan pisze, powstają często w wyniku jakiegoś bolesnego przeżycia z przeszłości.

A propos siadania w fotelu pańskiej S-klasy: czy próbował pan siadać na siedzeniu pasażera albo z tyłu? Czy wtedy również ma pan takie wrażenie?

Cóż mogę panu poradzić.... Proszę spróbować siadać na jakiejś podkładce - choćby niewielkiej poduszce, która pozwoli panu złagodzić skutki siedzenia na tym czymś. Może pan też wymienić fotel na inny - w tym celu zapraszam do części ogłoszeniowej gazety. Ja jednak zrobiłbym coś innego. Mianowicie sprawdziłbym, czy w pana siedzeniu czegoś nie ma. Może poprzedni właściciel schował tam jakąś maskotkę na szczęście. Wie pan - ludzie są nieprzewidywalni i niewinnym działaniem potrafią zatruć innemu, zupełnie nieświadomie, życie.

A gdy to ciągle nie pomoże, niech pan sprzeda samochód. Proszę jednak nie informować potencjalnych kupców, dlaczego pan auto sprzedaje... Gotowi jeszcze nabawić się podobnej fobii.