zobacz: przerywnik.pl autogielda.pl e.autogielda.pl
Sobota, 4 Maja 2024, Imieniny obchodzą: Florian, Malwina, Monika
Ogłoszenia pochodzą z serwisu autogielda.pl: DS 3 cena: 38 999,00 PLN, miejscowość: Piaseczno, data: 2024-05-04, ...szczegóły
GALERIA
NAPISZ DO ODJAZD-u
Napisz do nas - w każdej sprawie związanej z motoryzacją
NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
NAJNOWSZE
Kto płaci najmniej za OC w grudniu 2017 r.? (21-12-2017)
Jeśli masz wolne 100.000 Euro i lubisz się ścigać, to auto dla Ciebie (20-12-2016)
Nowy Przedłużony Volkswagen Tiguan Allspace (20-12-2016)
Mitsubishi Outlander PHEV – hybrydowe auto dla przedsiębiorców dbających o ekologię (20-12-2016)
DOSTAWCZAK NA PRĄD Z PRZYZWOITYM ZASIĘGIEM? CZEMU NIE (16-12-2016)
Nowe RENAULT ZOE (13-12-2016)
Przemek Jurek
I z miejsca sobie przypomniałem, że zdarzają się na drodze takie sytuacje, kiedy szczerze żałuję, że nie mam temperamentu Michaela Douglasa. Pamiętają państwo film âUpadekâ? O facecie, który stojąc w korku, dostaje szału, a potem idzie na miasto wymierzać sprawiedliwość maluczkim? Otóż czasem chętnie bym się postawił na jego miejscu. Dokładniej rzecz biorąc, w trzech bardzo konkretnych okolicznościach. Oto one (zrobię ranking, żeby stopniować napięcie):
3. Proszę sobie wyobrazić następujący obrazek: droga, szeroka jak u nas rzadko, a szeroka, bo z ponadmetrowym poboczem. I co na takiej drodze się dzieje? Ano dzieje się to, że dwupasmówka błyskawicznie zamienia się w czteropasmówkę, bo przecież skoro jest choć trochę więcej miejsca niż normalnie, polski kierowca zaraz musi wyprzedzać. Na tych, którzy jadą wolniej (czyli zgodnie z przepisami) trąbi się i mruga, i ostro jedzie się do przodu, bo ci, którzy jadą wolniej, jak barany ustępują tym, co na nich trąbią i mrugają. No i jest jak na autostradzie. Gdybym był Michaelem Douglasem, wstrzymałbym ruch, a potem ręcznie tłumaczyłbym każdemu, że nawet jeśli będzie jechał najszybciej jak potrafi, pocisk z mojego uzi z pewnością i tak go dogoni.
2. Inny obrazek: jedziemy sobie spokojnie drogą i dojeżdżamy do drogi podporządkowanej. W tym samym czasie ktoś jedzie ową drogą podporządkowaną i dojeżdża do skrzyżowania z naszą. I taki ktoś zwalnia w ostatniej chwili. Jedziemy ostrożnie i co prawda bacznie obserwujemy sytuację, ale nie wiemy, czy gość nie wypadnie nam wprost przed maskę. On oczywiście wie, że nie wypadnie, on jest mistrzem kierownicy, a mistrzowie kierownicy zatrzymują się w ostateczności i dopiero wtedy, gdy nie mają innego wyjścia. Efekt jest taki, że z trudem powstrzymujemy się przed ostrym hamowaniem, a ciśnienie skacze nam do dwustu. Inny wariant, chyba nawet jeszcze bardziej irytujący: dojeżdżamy do przejścia dla pieszych. Chodnikiem do tego samego przejścia idzie ktoś raźnym krokiem, nie rozgląda się na boki i staje dopiero wtedy, gdy poczuje pod stopami krawężnik. Zza kierownicy widzimy osobnika, który zaraz wtargnie nam pod koła. Mnie osobiście doprowadza to do szału. I gdybym był Michaelem Douglasem z âUpadkuâ, chyba bym prewencyjnie wjeżdżał na chodnik i wyjaśniał sytuację zanim dostanę zawału.
1. Sytuacja - dla mnie - zdecydowanie najgorsza z możliwych. Sytuacja, która budzi we mnie zwierzę. Zdarza się to i na autostradzie, i na zwykłej drodze, dosłownie wszędzie. A więc tak: jedzie sobie człowiek normalnie, ani za szybko, ani za wolno, a tu nagle pojawia się tuż za nim ktoś, kto wręcz namacalnie pała żądzą wysforowania się do przodu. I bez względu na wszystkie okoliczności (pogodę, jakość nawierzchni, porę dnia itd.) będzie jechał w odległości półtora metra od naszego tylnego zderzaka. Kilometrami. Aż do skutku. Gdybym był Michaelem Douglasem, gwałtownie hamowałbym i dokańczał sprawę granatnikiem.
Ale nie jestem, cholera. Zresztą może to i lepiej. Statystyki âzdarzeń drogowychâ i bez tego wyglądają fatalnie.
SZUKAJ
OGŁOSZENIA
Redakcja: raklama@autogielda.pl
Copyright © 2008 Autogielda - M. MAJSKI, J. STYRNA - SPÓŁKA JAWNA